Gdzieś między pagórkami, uchowała się pojedyncza "płacząca" brzoza, której uginające się pod ciężarem liści gałęzie, sięgają aż do ziemi. Gdy wejdziesz "do środka", w lecie gęste pędy chronią Cię przed słońcem, w czasie deszczy przed wodą, w w zimie przed chłodem i śniegiem. Pod gałęziami, rośnie gęstsza i smaczniejsza trawa, która jest na tyle soczysta, że zaspokoi również pragnienie.